Jakiś czas temu odchudzałam się. Efkt był niesamowity. Wszyscy mi zazdrościli, a ja byłam z siebie dumna, że dałam radę. Niestety minął miesiąc, a kilogramy zaczynają wracać. Czy jestem już skazana na wieczną dietę odchudzającą?
Większośc osób, która przechodzi dietę redukcyjną ( redukującą masę ciała ), zmaga się z efektem jo-jo. Wydaje się to dziwne, biorąc pod uwagę, że podczas diety nabieramy zdrowych nawyków. Niestety niejednokrotnie powacamy do starych przyzwyczajeń myśląc, że uzyskany dietą efekt utrzyma się na zawsze.
Każda dieta lub głodówka prowadzi do zwolnienia metabolizmu. Waga najpierw spada szybko, jednak jest to w większości woda. W miarę upływu odchudzania waga spada coraz wolniej, proces ten ulega zwolnieniu, a w efekcie wstrzymaniu. Organizm w tym czasie pracuje w trybie awaryjnym, gromadzi zapasy tłuszczu i energii zanim całkowicie sie wykończy. Waga przestaje spadać, a my mamy napady głodu - to komórki upominają sie o nowe porcje energii.
Najlepiej przyspieszyć matabolizm. Najważniejsze to zmniejszyć w diecie podaż tłuszczów i węglowodanów, a zwiększyć białka, do spalania którego potrzebny jest tłuszcz, z którego uwalnia się energia. Niezbędny jest błonnik. Nie tylko poprawia perystaltyke jelit, ale również pęcznieje w żołądku, dając uczucie sytości na dłużej. Najlepiej pozyskać go z warzyw. Podstawa to warzywa, chude mięso i ryby. Owoce należy spożywać z umiarem, ze względu na dość duże ilości cukru. Zupełnie powinniśmy zrezygnować z alkoholu i słodyczy, a także zmniejszyć ilość spożywanych tłuszczów zwiarzęcych. Aby uzyskać energię pochodzącą głównie z procesów utleniania tłuszczy, w przypadku ich deficytu w codzienniej diecie, organizm sięga po zapasy już odłożone, te pod skórą. W codzienne żywienie należy wkomponować produkty pełnoziarniste, oliwę, zioła i dużo wody. Oczywiście nalezy pamietać o ruchu, nawet najmniejszym, ale codziennym.