bmi ppm

Tak Nie

bmippm

Oblicz wskaźnik
masy ciała( BMI )podstawowej przemiany materii ( PPM )

Wiek
Waga
kg
Wzrost
cm
175 176 178 179 180 181 182 183 184 185 186

Test nawyków

  • Czy zjadasz 5 posiłków dziennie?
  • Czy uważasz, że Twoje posiłki są zdrowe i lekkostrawne?
  • Czy wypijasz przynajmniej 1,5 litra wody mineralnej dziennie?

Wynik Twojego Testu

20.41

  • niedowaga
  • waga prawidłowa
  • nadwaga
  • otyłość

Formularz kontaktowy

Wybrane Centrum Naturhouse skontaktuje się z Tobą

  • Twoja wiadomość została wysłana pomyślnie.

Eksperci Naturhouse - Barbara Olszewska i Sylwia Salamaga


Barbara Olszewska - dietetyczka w punkcie Naturhouse


Zmiana zawartości lodówki może odmienić życie? Tak. Pan Maciej jest tego najlepszym przykładem. Kiedy zmotywujemy się, by zrobić pierwszy krok i podejmiemy decyzję o odchudzaniu rusza efekt domina. Zgubione kilogramy dopingują do aktywności, dodają energii i wiary w siebie.

Z jaką nadwagą Pan Maciej pojawił się w punkcie NH i jaka była jej przyczyna?

Pan Maciej trafił do centrum z ponad 50 kilogramową nadwagą. Spora ilość nagromadzonych kilogramów była spowodowana wieloletnimi zaniedbaniami żywieniowymi ze strony Pana Maćka, do których bohater przyznał się już na początku pierwszej wizyty. Między innymi dzięki temu kuracja zakończyła się sukcesem.

 

Kobietom zwykle towarzyszy motywacja estetyczna, a jak było w przypadku bohatera?

Zdecydowanie myślał o swoim zdrowiu. Pan Maciej miał podwyższony poziom cholesterolu, cukru oraz nadciśnienie tętnicze, które związane było z nadprogramowymi kilogramami. Obniżenie tych wskaźników było naszym głównym celem. Co więcej, tusza powodowała, że najprostsze czynności, takie jak wiązanie butów, sprawiały trudność panu Maćkowi.


Jakie błędy żywieniowe popełniał Pan Maciej w swojej dotychczasowej diecie?

Dieta obfitowała w sporą ilość nasyconych kwasów tłuszczowych, pochodzących głównie z tłustego mięsa. Dodatkowo wieczorne podjadanie, a w zasadzie najadanie się do syta powodowało systematyczny wzrost wagi. Pan Maciek zaczynając kurację nie miał również nawyku picia wody mineralnej, która stanowi jeden z fundamentów prawidłowego funkcjonowania organizmu. Pił mało płynów m. in. kawę i wodę, ale ze słodkim syropem owocowym.


Jak wyglądała dieta, którą ułożyła Pani bohaterowi, czy przypadła mu do gustu?

Dieta zawierała w sobie wszystkie niezbędne składniki odżywcze. Tłuste mięso zastąpiliśmy drobiem, chudą wołowiną i rybami. Wprowadzona została większa ilość warzyw i owoców, pieczywo białe zastąpione zostało pełnoziarnistym. Zwiększyliśmy za to częstotliwość posiłków i zmniejszyliśmy ich objętość. Od pierwszego tygodnia pan Maciej bezwzględnie wyeliminował nawyk podjadania między posiłkami i ściśle podporządkował się wyznaczonym godzinom posiłków. Nie było też problemu z doborem produktów, gdyż pan Maciek był otwarty na niestandardowe łączenie produktów i propozycje dań. Prosił jedynie, żeby w diecie nie pojawił się szpinak, ponieważ miał przykre wspomnienia z dzieciństwa.


Wspomniała Pani, że bohater włączył do kuracji aktywność fizyczną, jaką i jak to wpłynęło na powodzenie kuracji?

Tak, po utracie kilkunastu kilogramów Pan Maciej “odkurzył” swój rower i zaczął chodzić na basen. Oczywiście miało to niebagatelny wpływ na rezultaty kuracji. Poza pobudzeniem przemiany materii, było to też istotne ze względu na wygląd i kondycję skóry pana Maćka. Pływanie to sport ogólnorozwojowy, który przede wszystkim ujędrnił ciało i je wzmocnił, a intensywne przejażdżki rowerowe pomogły w budowaniu masy mięśniowej.


Czy nowy sposób odżywiania nie kolidował z jego pracą?

Godziny posiłków ustaliliśmy wspólnie z Panem Maćkiem na pierwszej wizycie. To dieta miała dopasować się do niego, a nie na odwrót. Posiłki nie były skomplikowane, produkty dostępne w każdym sklepie. Pomagał nam również fakt, że pan Maciej prowadzi własną działalność gospodarczą, przez co tryb dnia był bardziej elastyczny. Ponadto muszę dodać, że bohater zawsze podkreślał to, że jak się czegoś bardzo chce zawsze znajdzie się na to czas.


Wspomniała Pani, że cała rodzina wspierała wysiłki pana Macieja, jakie znaczenie dla odchudzającego się ma takie wsparcie?

Wsparcie najbliższych to bardzo istotny aspekt procesu utraty wagi. Rodzinne spotkania, weekendy, imprezy okolicznościowe, to najczęściej występujące pułapki, które potrafią zaburzyć spadek wagi, a nawet spowodować niechęć do kontynuowania kuracji. Dlatego od tego, jaka atmosfera panuje w domu zależy bardzo wiele. Trzeba również dodać, że z moim podopiecznym spotykałam się raz w tygodniu, a całe 6 dni, pomimo różnych pokus doskonale sam radził sobie z dietą. Zmiana zawartości lodówki, a więc i nawyków żywieniowych, które wcześniej panowały w domu doprowadziły do ostatecznego celu. Odkąd pan Maciej odkrył, że kuchnia dietetyczna może być smaczna stara się systematycznie modyfikować jadłospis swoich córek i od pewnego czasu jest mistrzem w przygotowywaniu zdrowego drugiego śniadania do szkoły.


Czy Pan Maciej “wykonał plan” odchudzania? Jest Pani zadowolona z jego wyników?

Plan został wykonywany w 100% w każdym tygodniu, dlatego powodzenie całej kuracji było tylko kwestią czasu. Osobiście uważam, że plan wykonany został nawet, w 150%, ponieważ udało nam się zejść do wagi niższej, niż było to zakładane. Współpracy z taką osobą, jak pan Maciej życzę każdemu dietetykowi. Dla mnie każdy utracony kilogram bohatera był powodem do zadowolenia, bo w mojej codziennej pracy widzę, jak mocno trzeba się starać, aby wskazówka wagi cofnęła się o paręset gram.


Co przesądziło, o tym, że kuracja się powiodła?

Zbilansowana dieta, dobór odpowiedniej suplementacji oraz determinacja i podejście pana Maćka. Nawet drobne niepowodzenia np. zatrzymania wagi, nie spowodowały załamania, czy zniechęcenia, wręcz przeciwnie - wtedy walka z nadmiarowymi kilogramami w wykonaniu Pana Maćka była jeszcze bardziej intensywna. Każdy piątek, w który odwiedzał nasze centrum dawała mi masę pozytywnej energii i utwierdzała w przekonaniu, że “chcieć to móc”.

 



Sylwia Salamaga - ekspedientka w punkcie Naturhouse

 

Wspólny sukces smakuje najlepiej, a w przypadku kuracji Naturhouse zdecydowanie można mówić o równym podziale zadowolenia i satysfakcji. Klienta – bo uzyskał wymarzoną wagę i personelu punktu dumnego z jego sukcesów.

Odchudzają Państwo więcej kobiet czy mężczyzn?

Przyznam, że na początku było o wiele więcej pań, ale na dzień dzisiejszy nasze centrum cieszy się sympatią i uznaniem również panów.  Dieta przestaje być tematem tabu. Panowie są świadomi tego, że zdrowy tryb życia i dobry wygląd to nie tylko domena kobiet. 


Kto jest bardziej zdyscyplinowany i wytrwały w odchudzaniu?

Myślę, że tutaj nie ma reguły. To zależy indywidualnie od każdego. Jeśli ktoś chce osiągnąć swój sukces, to będzie dążył uparcie do wyznaczonego celu.  Są osoby, które potrzebują być bardziej zmotywowane i taką motywację od nas otrzymują. Ale są też takie jak np. pan Maciek, które od początku wiedziały czego chcą i że ich odchudzanie odniesie sukces, potrzebowały tylko startu i ukierunkowania na odpowiednie tory.


Jak zdobywają Państwo klientów? Czy potrzebna jest szczególna reklama?

Najlepszą reklamą są zadowoleni klienci. W pracy, w szkole wśród rodziny i przyjaciół miło usłyszeć, że się dobrze wygląda, a nasi klienci chwalą się tym, że mają swojego osobistego doradcę żywieniowego. W dzisiejszych czasach największą bazą informacji jest internet. Wiele osób odwiedza naszą stronę  lub profil na Facebooku. A czasami wystarczy wejść do centrum i porozmawiać.  Mamy również różnego rodzaju spotkania i prelekcje na których można skorzystać z bezpłatnej konsultacji i dowiedzieć się o nas więcej.

Dietetyk w punkcie układa dietę i kontroluje postępy klienta, a jaka jest Pani najważniejsza rola w kontakcie z klientem.

Staram się, żeby klienci dobrze czuli się w naszym centrum. Czasami są zabiegani, wówczas trzeba przypomnieć, że to właśnie dzisiaj jest dzień wizyty. Gdy zadzwonią z pytaniem lub wątpliwością, to jak najszybciej staram się udzielić odpowiedzi.  Jeśli ktoś tęskni za słodyczami to staram się pomóc – przecież mamy wiele suplementów, które zastąpią coś słodkiego.


Czy Pan Maciej będzie się zaliczał do grona tych klientów, z którymi się Panie zaprzyjaźniają?

Myślę, że pan Maciej już zalicza się w poczet klientó-przyjaciół. Znamy się już długo i w dzień, w którym ma przyjść, czekamy na niego z niecierpliwością. Pan Maciej emanuje pozytywną energią. Ale jest wiele takich osób, myślę że z każdym z naszych klientów jesteśmy w pewien sposób zaprzyjaźnione. Spotykamy się co tydzień i z wizyty na wizytę poznajemy się coraz lepiej. 

Co satysfakcjonuje Panią najbardziej w codziennej pracy?

Największą satysfakcją jest uśmiech wchodzących do nas klientów. Wówczas widać, że są zadowoleni ze swojej i naszej pracy. Lubię również patrzeć jak klienci się zmieniają, wyglądają coraz lepiej, są bardziej pewni siebie, jak wychodzą od nas z podniesioną głową i są z siebie dumni! Wtedy odnosimy wspólny sukces.

Autor artykułu

Naturhouse

Zmień swoje życie raz na zawsze!

UMÓW SIĘ NA BEZPŁATNĄ KONSULTACJĘ

Gratulacje!

Zapisałeś się do newslettera. Aby mieć pewność, że otrzymasz nasze wiadomości, dodaj nas do swojej książki adresowej. Aby zrezygnować z otrzymywania od nas wiadomości e-mail, wystarczy kliknąć łącze anulowania subskrypcji widoczne w dolnej części wszystkich wiadomości.