Spełniła marzenie o szczupłej sylwetce W ciągu tego roku Wiktoria diametralnie się zmieniła. Pozbyła się kompleksów, nabrała pewności siebie, a uśmiech nie znika z jej twarzy.

Wiktoria Miglus, jak większość dzieci w jej wieku, nie potrafiła obejść się bez napojów gazowanych, słonych przekąsek i słodyczy. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W krótkim czasie dziewczynka przytyła 10 kg. Częściej też chorowała, skarżyła się na bóle brzucha i szybciej niż rówieśnicy się męczyła. Centrum dietetyczne Naturhouse mamie Wiktorii poleciła koleżanka z pracy, która z powodzeniem przeszła kurację odchudzającą. Po pierwszej wizycie okazało się, że zmiana nawyków wcale nie będzie tak trudna, jak mogło się wcześniej wydawać, bo dziewczynka lubi owoce i warzywa. – Obawiałam się, czy córce uda się wytrwać na diecie, ale zupełnie niepotrzebnie. Sumiennie przestrzegała zaleceń pani dietetyk. Jeśli jakaś potrawa jej nie smakowała, prosiła, by usunąć ją z jadłospisu – wspomina Agnieszka Miglus, mama naszej bohaterki. Najwięcej trudności sprawiało Wiktorii jedzenie śniadania w domu, przed wyjściem do szkoły, bo nie była do tego przyzwyczajona. Trzeba było też babcię przekonać do diety, bo zwykle to ona przygotowuje obiady dla wnuczki. – Rodzice Wiktorii starali się przestrzegać wszystkich moich zaleceń. Dodatkowo mama – mimo że nigdy nie miała problemów z wagą – zmieniła swoje nawyki żywieniowe, by w ten sposób wesprzeć córkę. Natomiast, kiedy Wiktoria zostawała z tatą, czasem zdarzały się drobne odstępstwa, ale na szczęście nie zaprzepaściły one marzeń dziewczynki o szczupłej sylwetce – opowiada Patrycja Kulik, dietetyk Naturhouse. – Poradziłyśmy sobie też ze stresem, bo Wiktoria często go zajadała. Pomógł nam w tym suplement diety syrop Equilum Nerv, który ją uspokoił – dodaje specjalistka.