Eksperci Naturhouse - Anna Marciniec i Anna Kurczobińska
14 listopada 2018
W punkcie Naturhouse, ul. Wielopole 30 w Krakowie Grzegorz stracił 74 kg
Anna Marciniec - dietetyk punktu Naturhouse
KURACJA PANA GRZEGORZA TO BYŁO PRAWDZIWE WYZWANIE. PIERWSZY RAZ MIAŁAM PACJENTA, KTÓRY MUSIAŁ ZRZUCIĆ AŻ TYLE KILOGRAMÓW. A W PRZYPADKU TAK WIELKIEJ NADWAGI ODCHUDZANIE JEST DUŻO TRUDNIEJSZE
Kiedy pan Grzegorz po raz pierwszy stanął w progu krakowskiego punktu Naturhouse, jego BMI wynosiło 53,5. A jeśli BMI wynosi więcej niż 40, to oznacza otyłość olbrzymią. Walka z nią jest prawdziwym wyzwaniem. Otyłość olbrzymia wymaga innej kuracji niż zwykła nadwaga.
Na czym polega ta różnica?
W przypadku osoby o nadwadze do 10 kilogramów zmiana diety nastąpiłaby gwałtownie: następnego dnia po wizycie jadłaby inaczej i trzymała się zaleceń. U pana Grzegorza wszystko odbywało się stopniowo: powoli zmniejszaliśmy udział tłuszczu i węglowodanów w diecie oraz powoli zwiększaliśmy ilość białka. To właśnie podstawowa różnica: zmiany trzeba wprowadzać stopniowo.
Ale jak ktoś ma do zrzucenia więcej, to chyba i dieta powinna być ostrzejsza?
Dokładnie odwrotnie! Jadłospis w przypadku takiej otyłości nie może być zbyt rygorystyczny, bo im więcej kilo trzeba stracić, tym dłużej potrwa dieta. Gdyby dieta była „ostra” od początku, człowiek mógłby nie wytrzymać i przerwać kurację. Nikt nie wytrzyma takiego rygoru przez półtora roku, a pan Grzegorz musiał wytrwać na diecie przez 14 miesięcy.
Z jakich „ułatwień” można korzystać?
W diecie pana Grzegorza początkowo było więcej tłuszczu i węglowodanów niż w diecie kogoś, kto chce zrzucić 5 kilogramów. Mógł rano posmarować kromkę chleba margaryną, położyć na niej żółty odtłuszczony ser, a podczas obiadu pozwolić sobie na ziemniaki czy makaron i wybierać tłustsze mięsa, np. wieprzowinę zamiast wołowiny. Po paru miesiącach zaczęliśmy zaostrzać restrykcje, zmniejszając ilość tłuszczu i węglowodanów, i jego dieta pod względem kaloryczności zrównała się z typową dietą odchudzającą.
Czy im większa nadwaga, tym szybciej opada wskazówka wagi na początku?
To prawda. Im większa nadwaga, tym większe jest zapotrzebowanie energetyczne, więc przy ograniczeniu kalorii szybciej zużywa się energię.
Ale zbyt szybki spadek wagi nie jest wskazany. To źle, że chudniemy zbyt szybko?
Tak. Organizm zanieczyszcza się szkodliwymi produktami przemiany materii, zakwasza się. Może też dojść do dużego spadku poziomu potasu i magnezu. Im szybciej chudniemy, tym większe jest niebezpieczeństwo, że wystąpi efekt jo-jo. Łatwiej jest ustabilizować nową wagę, kiedy chudniemy wolniej. Poza tym kiedy zbyt szybko tracimy kilogramy, pojawia się problem nadmiaru skóry, która wiotczeje i traci elastyczność. Chudnąc powoli, dajemy ciału czas na zaadaptowanie się do nowego rozmiaru. Dlatego w przypadku pana Grzegorza nie mogliśmy sobie pozwolić na zbyt drastyczne zmniejszenie ilości energii, dostarczanej w ciągu dnia. Na sukces musiał poczekać.
Anna Kurczobińska - ekspedientka punktu Naturhouse
SPEKTAKULARNY SUKCES, JAKI ODNIÓSŁ PAN GRZEGORZ, JEST NAJLEPSZĄ WIZYTÓWKĄ NASZEGO PUNKTU I PROPONOWANYCH PRZEZ NAS USŁUG. MAMY SIĘ CZYM POCHWALIĆ.
Czy wasz punkt odwiedza dużo osób?
Frekwencja jest bardzo duża. A te raz, przed wiosną, dodatkowo rośnie: sporo ludzi szuka pomocy dietetyka, by się przygotować do okresu, kiedy zrzucamy z siebie grube ubrania i pokazujemy sylwetkę.
Jak długo trzeba czekać na wizytę?
Staramy się, by klienci nie musieli czekać dłużej niż tydzień. Ale trzeba pamiętać, że pierwsza wizyta jest nieco dłuższa – bo klienci są mierzeni, ważeni i dowiadują się wszystkiego o założeniach diety.
Czy frekwencja była tak dobra od samego początku?
Jak w każdym biznesie okres prosperity poprzedza okres zachęcania klientów do korzystania z usług, reklamowania się. My także na początku troszkę się reklamowaliśmy. Jednak w przypadku odchudzania i walki o ładną sylwetkę nietrudno o zainteresowanie – tak duże jest zapotrzebowanie. Klienci zaglądali do nas już od pierwszego dnia, zanim jeszcze rozdaliśmy wszystkie ulotki reklamowe.
Jednak na popularność wśród klientów trzeba zapracować…
Owszem i chyba całkiem nieźle nam poszło. Nasz punkt jest znany w całym Krakowie. Ze względu na rzeszę zadowolonych klientów i ich sukcesy, w tym spektakularne zwycięstwo pana Grzegorza, który tak pięknie z nami schudł. Klienci chwalą nas za fachową i niezwykle przyjazną opiekę dietetyczną, zapewniają, że są profesjonalnie obsłużeni.
Zmień swoje życie raz na zawsze!
UMÓW SIĘ NA BEZPŁATNĄ KONSULTACJĘ